"W niedzielę odbędą się bardzo ważne <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a>, od których zależy to, czy PiS dalej będzie sobie robił z Polski własny folwark i dążył do państwa quasi-autorytarnego, w którym prawo (kiepskie, bo kiepskie, ale zawsze jakieś) nie ma znaczenia lub jest dowolnie zmieniane pod widzimisię Kaczyńskiego" - pisze na Facebooku Ziemowit Gowin. Dalej ujawnia, że w głosowaniu 12 lipca poprze kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego, a nie urzędującego prezydenta. "Myślę, że większość osób, które zobaczą ten post (czyt. moje znajome i znajomi na FB, którzy rozumieją język polski i mogą głosować) pójdą na wybory i będą głosować przeciwko Dudzie, czyli na Trzaskowskiego. Zrobię to samo" - przyznaje. Adresatami jego wpisu, jak wskazuje, mają być osoby, które "nie chcą PiSowskiego monopolu władzy, ale wciąż mają rozterki, bo Trzaskowski im nie odpowiada", osoby, które "uważają, że obie opcje są tak samo złe - i nie zagłosują lub oddadzą nieważny głos", a także ci, którzy chcą głosować na Andrzeja Dudę. Do każdej z tych grup kieruje stosowne argumenty. "Nie jest on (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a> - red.) moim kandydatem - nikt nie jest, niestety. Ale nie głosuję też na niego z bólem. Nie boli mnie, że wybieram efektywne narzędzie do zatrzymania dalszej degradacji tego państwa, jego prawa i społeczeństwa. Boleć będzie, jak owo narzędzie przegra" - pisze wprost. Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, kiedy syn Jarosława Gowina wypowiada się na temat sytuacji politycznej w kraju. Wcześniej w ramach akcji #hot16challenge2 rapował m.in.: "Rządzi nami Zjednoczona Prawica. Mnie już od tego strzela ***. Jak tak dalej pójdzie. Totalna kaplica".