Szymon Hołownia w środę zaprezentował film inaugurujący kampanię prezydencką. W spocie m.in. padają słowa: "Będziemy walczyć o każde drzewo. Nie tylko o jedno". W tym czasie w filmie pokazana jest brzoza, a następnie przelatujący papierowy samolocik. Ten fragment spotu skomentowała posłanka KO <a class="textLink" href="https://www.bryk.pl/artykul/ministra-barbara-nowacka-powolala-pelnomocnika-ds-zdrowia-psychicznego-uczniow" title="Barbara Nowacka" target="_blank">Barbara Nowacka</a>, córka Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. "Pan poważnie sprowadza tragiczną śmierć 96 osób do papierowego samolociku i walki o jedno drzewo?" - spytała na Twitterze, zwracając się do Hołowni. Szef PSL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysław Kosiniak-Kamysz" target="_blank">Władysław Kosiniak-Kamysz</a> poprosił Hołownię o usunięcie filmu. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-szymon-holownia,gsbi,6" title="Szymon Hołownia" target="_blank">Szymon Hołownia</a> przeprosił za swój spot i poinformował, że wycofał go z kampanii. "Wielokrotnie pisałem i mówiłem, co sądzę o karmieniu tą tragedią spiskowych teorii, partyjnych marszów, o siłowych ekshumacjach. Czasem nie kryłem przy tym emocji - w Smoleńsku zginęło wielu moich znajomych, numerów do kilku z nich wciąż nie mam odwagi wykasować ze swojego telefonu. Gdy teraz czytam, jak teraz jedni krytykują mnie za profanację, a inni krytykują tych, którzy krytykują, bo przecież Smoleńsk profanowali inni - wiem, że moja decyzja może być tylko jedna: wycofuję ów film w całości z moich kampanijnych materiałów" - poinformował Hołownia na Facebooku. Tłumaczył, że nie dostrzegł w nim aluzji do Smoleńska. "Nie zwróciłem uwagi na to, czy w tle mojej narracji pokazywana jest brzoza, czy inne drzewo, nie zauważyłem nieszczęsnego" - napisał kandydat na prezydenta.