List <a class="db-object" title="Władysław Teofil Bartoszewski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-teofil-bartoszewski,gsbi,2857" data-id="2857" data-type="theme">Władysława Teofila Bartoszewskiego</a> to reakcja na oświadczenie Tuska, który we wtorek poinformował, że nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich w Polsce, jeśli miałyby się odbyć 10 maja, i wezwał do ich bojkotu. Tusk powołał się między innymi na pamięć o Władysławie Bartoszewskim. "Często powtarzamy to słynne zdanie profesora Bartoszewskiego, że jak nie wiesz, jak się zachować, to zachowaj się przyzwoicie" - mówił, dodając, że w jego przekonaniu przyzwoitość nie pozwala na wzięcie udziału w tym "procederze". Reakcja syna prof. Bartoszewskiego "Ojciec zdecydowanie potępiłby nawoływanie do bojkotu zbliżających się wyborów prezydenckich, bo walcząc o wolną Polskę nie poddawał się w żadnej sytuacji" - oświadczył poseł Bartoszewski w liście opublikowanym na Twitterze. Napisał w nim o wysiłkach, które jego ojciec - jako działacz PSL - podejmował pomimo terroru komunistycznego, przekonując Polaków, aby wzięli udział w referendum ludowym w 1946 roku, a potem w wyborach. "Działacze partii byli prześladowani, aresztowani, więzieni, a nawet zabijani, dotyczyło to nawet kandydatów na posłów do Sejmu. Po sfałszowanym w czerwcu 1946 roku referendum wszyscy byli świadomi, że komunistyczne władze nie dopuszczą do wolnych wyborów. Pomimo to mój ojciec prowadził, przez następne pół roku, nieustanną walkę wyborczą i był niestrudzonym mówcą na wiecach, które gromadziły tysiące Polaków" - podkreślił poseł PSL. Jak zaznaczył, jego ojciec działał do końca, mimo że wiedział, iż porażka jest nieuchronna, bo komuniści sfałszują wybory. "Przyzwoitość jako walka w słusznej sprawie do samego końca" "Bardzo chciał głosować w wyborach parlamentarnych w styczniu 1947 roku, jednak nie mógł tego zrobić nie dlatego, że je zbojkotował, tylko dlatego, że był przetrzymywany przez 18 miesięcy bez postawienia mu zarzutów w piwnicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (dziś znajduje się w tym budynku Ministerstwo Sprawiedliwości)" - napisał W. T. Bartoszewski. "Rozumiem przyzwoitość jako walkę w słusznej sprawie do samego końca i w zbliżających się wyborach prezydenckich zagłosuję na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Gdy zło się szerzy, jeszcze bardziej trzeba walczyć o dobro" - wskazał poseł ludowców. Na wstępie zwrócił uwagę Tuskowi, że cytowane przez niego słowa wypowiedział poeta Antoni Słonimski, przyjaciel jego ojca. Kim był Władysław Bartoszewski? <a class="db-object" title="Władysław Bartoszewski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-bartoszewski,gsbi,2855" data-id="2855" data-type="theme">Władysław Bartoszewski</a> był pisarzem, historykiem, więźniem KL Auschwitz, pracownikiem BIP KG AK, działaczem Rady Pomocy Żydom "Żegota" i uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Po wojnie był więziony przez władze komunistyczne. W niepodległej Polsce pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych. Był orędownikiem dialogu polsko-niemieckiego i polsko-żydowskiego. Zmarł 24 kwietnia 2015 r. w Warszawie.