W kolejnych wyborach parlamentarnych Jarosław Gowin mógłby znaleźć się na listach PO, a wcześniej zostałby marszałkiem Sejmu z poparciem opozycji? Taki scenariusz jest brany pod uwagę przez kierownictwo PO – pisze "Super Express", odsłaniając kulisy negocjacji.
Wiele wskazuje na to, że Jarosław Gowin poprowadzi czterech posłów z Porozumienia do rebelii wobec wyborczych planów Jarosława Kaczyńskiego - pisze w środę "SE".
"Gowina łączy z opozycją sprzeciw wobec majowych wyborów korespondencyjnych. A ostatnie dobre spotkanie Budki z Gowinem dają początek wspólnej współpracy między obydwoma politykami. Prawda jest taka, że Gowin jest już skończony w obozie Zjednoczonej Prawicy. Widzi to Budka, który może wiele obiecać Gowinowi w zamian za utrącenie wspólnie z opozycją majowych wyborów" - usłyszał w PO dziennikarz "Super Expressu".
Ewentualne stanowiska, czy forma współpracy z KO jest uzależniona od tego, jak ostatecznie Gowin i jego posłowie zachowają się na początku maja podczas sejmowego głosowania w sprawie wyborów korespondencyjnych.
Jarosław Gowin wciąż szuka poparcia dla swoich pomysłów przełożenia wyborów na sierpień tego roku po wcześniejszym wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej lub zorganizowania ich za dwa lata. W tej sprawie lider Porozumienia i jego posłowie spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą. "Nic nam prezydent nie obiecał. W planach jest kolejne spotkanie" - przyznał w rozmowie z "SE" Andrzej Sośnierz , poseł Porozumienia.
Więcej w "Super Expressie".