W czasie swojego wieczoru wyborczego urzędujący prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-duda,gsbi,5" title="Andrzej Duda" target="_blank">Andrzej Duda</a> zaprosił na godzinę 23 do pałacu prezydenckiego Rafała Trzaskowskiego razem z żoną. "Ja wiem, że późno, ale myślę, że nikt z nas nie będzie dzisiaj do późnych godzin spał" - stwierdził Prezydent. "Chciałem zaprosić pana Rafała Trzaskowskiego, żebyśmy sobie podali rękę, i żeby ten uścisk dłoni zakończył tą kampanię" - mówił Andrzej Duda. "Spotkanie to dobry pomysł, dziękuję; najodpowiedniejszym momentem wydaje się czas zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów przez PKW" - odpowiedział na zaproszenie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a>. "Andrzej Duda miał pięć lat na budowanie wspólnoty. Z tego, co wiem, Rafał Trzaskowski chce na pewno dzisiejszy wieczór spędzić z rodziną. Dzisiaj jest czas na to aby przede wszystkim policzyć głosy, bo nieprawidłowości, które były w ciągu dzisiejszego dnia to jest absolutny skandal" - skomentował zaproszenie Andrzeja Dudę szef sztabu jego kontrkandydata Cezary Tomczyk na antenie TVN24. Według sondażu exit poll Ipsos dla <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tvp,gsbi,1524" title="TVP" target="_blank">TVP</a>, TVN i Polsat popierany przez PiS prezydent Andrzej Duda w drugiej turze wyborów prezydenckich uzyskał 50,4 proc. głosów, a kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,6 proc.