Grodzki w wystąpieniu, które zostało wyemitowane w piątek w TVP 1, TVP INFO oraz TVP Polonia, a także w programie I i III Polskiego Radia oraz w Polskim Radiu 24 powiedział, że polska konstytucja jednoznacznie stanowi, że "Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli", a "władza zwierzchnia należy do narodu". Podkreślił, że właśnie odniesienie do narodu ciągle jest najbardziej aktualnym przesłaniem dla rządzących. "Władza, w tym prezydent, pochodzi od narodu i ma narodowi służyć. Całemu narodowi. Pamiętajmy, że to władza jest dla obywateli a nie obywatele dla władzy" - powiedział marszałek Senatu. Niemal nikt nie pozostaje obojętny wobec wyborów Jak zaznaczył, prawie nikt z obywateli Rzeczypospolitej - tu i na całym świecie - nie pozostaje obojętnym wobec czekających nas wyborów prezydenckich, a świadczy o tym bardzo wysoka frekwencja w pierwszej turze i przewidywana rekordowa w drugiej. "To dowód naszego poczucia odpowiedzialności za losy kraju i narodu - dumnej wspólnoty wolnych ludzi" - podkreślił Grodzki. "Wspólnie wybierzemy prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który musi być strażnikiem konstytucji i prawdziwym zwierzchnikiem sił zbrojnych. Prezydenta, który będzie spajał nasz naród, ponieważ czeka go odpowiedzialne i trudne zadanie odbudowy narodowej wspólnoty, tak boleśnie doświadczonej w ostatnich latach podziałami, nienawistnymi słowami i czynami. Wybór głowy państwa to przede wszystkim wybór drogi na przyszłość, wspólnego marzenia o Polsce nowoczesnej, silnej, rozwijającej się i dumnej" - oświadczył marszałek Senatu. Podkreślił, że "wiele rzeczy zostało już rozstrzygniętych", a programy społeczne i socjalne wpisały się w naszą rzeczywistość. Przypominał, że władze zobowiązane są w konstytucji do współdziałania, by jak najlepiej służyć krajowi a wybrany prezydent - ktokolwiek nim będzie - nie tylko musi współpracować z rządem i parlamentem, ale i "świecić przykładem budowania harmonii i inspirować innych do współdziałania". Tomasz Grodzki: Polska zaczęła się od marzeń naszych przodków Grodzki wskazał, że "Polska zaczęła się od marzeń naszych przodków o wielkiej rzeczy wspólnej - o Rzeczypospolitej". "Siłą naszego wielkiego i dumnego narodu jest różnorodność, poszanowanie przyrodzonej godności ludzkiej i zrozumienie, że wszyscy jesteśmy równi i zasługujemy na taki sam szacunek. Tylko tak możemy zapewnić naszym dzieciom i wnukom Polskę naszych marzeń - bezpieczną, nowoczesną i zasobną przystań, w której będziemy się czuli jak u siebie w domu" - przekonywał. "W tę niedzielę staniemy oko w oko z historią. To nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata. To my zdecydujemy, jakiej wizji Polski chcemy. Czy chcemy Polski wolnej, demokratycznej, samorządnej i solidarnej, obywatelskiej i otwartej, silnej w Unii Europejskiej, Polski bez nienawiści i podziałów - czy też pójdziemy inną drogą" - powiedział Grodzki. "Nic nie jest dane na zawsze" Podkreślił, że dzień wyborów "przejdzie do historii, która bywała dla nas surowa, ale dawała nam też chwile niewyobrażalnej chwały, jak przed stu laty, gdy uratowaliśmy Polskę i Europę przed bolszewizmem". "Doświadczenie roku 1920 - cudu nad Wisłą, jest nadal aktualne. Uczy, że gdy jesteśmy razem, dokonujemy rzeczy niemożliwych. Sto lat temu wygraliśmy, bo od Armii Czerwonej silniejsza była wola wolności i niepodległości. To niezwyciężone pragnienie nadal płonie w naszych sercach" - powiedział marszałek Senatu. Apelował, aby pamiętać, że nic nie jest dane raz na zawsze. "Wolności, demokracji i suwerenności trzeba strzec i trzeba bronić. To my, naród, zdecydujemy kto będzie naszym prezydentem. Idźmy na wybory, zachowując środki ostrożności i reżim sanitarny, bo koronawirus wciąż jest groźny. Głosujmy i wybierzmy mądrze. Idźmy na wybory - my, wolni obywatele dumnej i niepodległej Rzeczypospolitej" - oświadczył.