Prezes PiS nie uczestniczył w wieczorze wyborczym w sztabie Dudy. Wziął udział w obchodach miesięcznicy katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. – Przed nami dwa tygodnie walki o głosy tych, którzy nie zagłosowali na urzędującego prezydenta – mówił.
Jak podaje TVP INFO, prezes PiS zaznaczył, że spodziewa się ataków na Andrzeja Dudę, nawet brutalnych.
- Musimy przekonywać, że możemy zmienić Polskę. To jest sens tego dnia, tego pierwszego kroku ku zwycięstwu - podkreślił w swojej wypowiedzi Jarosław Kaczyński.
Według sondażu exit poll pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrał kandydat PiS Andrzej Duda, osiągając wynik 34,8 proc. Bronisław Komorowski był drugi z poparciem 32,2 proc.
Zobacz wideo:
"W imię czystości Rzeczypospolitej"
- Musimy przekonać ogromną większość z tych przeszło 60 proc. (...) Polaków, którzy opowiedzieli się za zmianami, że trzeba poprzeć jednego kandydata, że trzeba zmienić lokatora tego pałacu - mówił przed Pałacem Prezydenckim szef PiS.
- Nie w imię jakiegoś odwetu, nie w imię - jak to niektórzy próbują wmówić - nienawiści czy zemsty, tylko w imię czystości Rzeczypospolitej. W imię naszych najbardziej podstawowych interesów - i tych moralnych, które w wymiarze historycznym są najważniejsze, i tych materialnych, tych związanych z naszymi interesami, z naszym bezpieczeństwem - dodał.
Kaczyński zaapelował też do zgromadzonych, by nadal przychodzili w miesięcznice katastrofy smoleńskiej przed Pałac Prezydencki. - Trzeba iść dalej, trzeba tu być za miesiąc, za dwa, a nawet później. Bo o prawdę, o sprawiedliwość, o fundamenty Rzeczypospolitej trzeba zabiegać ciągle - powiedział.