W rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Duda skomentował słowa Kazimierza Marcinkiewicza, który na bazie swoich doświadczeń z czasów premierostwa twierdził, że Duda będzie prezydentem całkowicie uzależnionym od Jarosława Kaczyńskiego. "Marcinkiewicz robi błąd, przykładając swoją miarkę do innych. Może nie rozumie, na czym polega istota urzędu prezydenta RP. Prezydent wybierany jest bezpośrednio przez naród i z założenia powinien być samodzielny i przede wszystkim służyć społeczeństwu, bo taki ma mandat" - powiedział Andrzej Duda.Zapytany jednak wprost o Jarosława Kaczyńskiego kandydat wygłosił pean na jego cześć."Jarosław Kaczyński to wybitny polityk, który wielokrotnie był niszczony i potrafił się podnieść. Ludzi o takiej sile i determinacji na polskiej scenie politycznej jest naprawdę niewielu. To człowiek krystaliczny, który na polityce nigdy się nie dorobił. To dla mnie ogromna wartość" - przekonywał Andrzej Duda.Kandydat przy okazji zaprzeczył sugestiom Kazimierza Marcinkiewicza, jakoby Antoni Macierewicz miał zostać szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego w jego kancelarii. "Absolutnie nie ma takich planów. Mam już swoje wybory personalne" - oznajmił Duda.Więcej w "Super Expressie".