Przychodzą chwile, kiedy zdaje się, że świat i inni są silniejsi, ale sekret tkwi w tym, aby się nie poddać - powiedział kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, które dają mu 1,6 proc. głosów.
- Dziękuję, że nie daliście sobie wmówić przez media i sondaże w ciągu ostatnich trzech miesięcy, że było tylko dwóch kandydatów, bo w zasadzie można było odnieść takie wrażenie - powiedział kandydat PSL podczas wieczoru wyborczego w Kieleckim Centrum Biznesu, zwracając się do swoich wyborców i dziękując im za poparcie.
- Są momenty, kiedy uświadamiamy sobie, jak wiele pozostało jeszcze do zrobienia, ale nikt nie może stracić z oczu, czego pragnie, bo przychodzą chwile, kiedy zdaje się, że świat i inni są silniejsi, ale sekret tkwi w tym, aby się nie poddać - mówił.
Dodał, że chciałby nadal realizować program budowany w czasie kampanii wyborczej. - Z wiarą, że Polska może być lepszym krajem, że polityka może być inna, że możemy zakończyć ten permanentny jałowy spór i razem zmieniać Polskę - powiedział Jarubas.
Zapytany chwilę później przez dziennikarzy, czy w drugiej turze wyborów poprze Bronisława Komorowskiego odpowiedział krótko, że jego wyborcy "wiedzą, na kogo głosować".
Zobacz wideo:
Piechociński: "Adam Jarubas jeszcze zostanie wicemarszałkiem"
Obecny na wieczorze wyborczym prezes PSL Janusz Piechociński powiedział w rozmowie z PAP, że przyjmuje ten wynik "spokojnie". - Na pewno i sam kandydat, i ciężko pracujący sztab liczyli na więcej - dodał. Jego zdaniem w tej kampanii były dwie tendencje "jedna, nieustająca i na nowo wracająca z siłą słonia konfrontacji PO-PiS i obok niej (...) wyrosło odrzucenie takiej polityki, takich partii politycznych i parlamentaryzmu; stąd 25 proc. zdobyli kandydaci, którzy proponowali wywrócenie dotychczasowej polskiej polityki, systemu partyjnego do góry nogami" - ocenił.
Zdaniem Piechocińskiego, większość wyborców Pawła Kukiza w przeszłości była zwolennikami PO i prezydenta Komorowskiego. - Paradoksalnie wieszczę, że to pomoże akurat obecnemu prezydentowi, bo wróci z całą siłą ta konfrontacja PO-PiSu, a w efekcie inaczej niż wszyscy myślą, podzielą się te głosy antysystemowe - prognozował Piechociński.
Pozytywnie ocenił kampanię Jarubasa; według niego wpłynie ona pozytywnie na wynik PSL w jesiennych wyborach parlamentarnych. - Jestem przekonany, że uzyskamy wynik nie gorszy niż 12 proc. a wtedy Adam Jarubas będzie albo wicemarszałkiem, albo ministrem konstytucyjnego rządu, albo szefem klubu parlamentarnego PSL - powiedział w rozmowie z PAP prezes stronnictwa.
Zapytany czy PSL poprze w drugiej turze ubiegającego się o reelekcję Bronisława Komorowskiego, Piechociński powiedział, że decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w tym tygodniu. - Na wtorek zwołałem Naczelny Komitet Wykonawczy i 16 prezesów, na pewno w tych wyborach pokażemy ludziom, kogo w tym starciu będziemy popierać - dodał.