Na pierwszy ogień przedstawiciele ośmiu komitetów wyborczych odpowiedzieli na pytanie: "Jakie działania podejmie partia, żeby zmniejszyć zadłużenie Polski?". Wiele propozycji i obietnic padło z ust <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-krzysztof-gawkowski,gsbi,1796" title="Krzysztofa Gawkowskiego" target="_blank">Krzysztofa Gawkowskiego</a> ze Zjednoczonej Lewicy, Marka Jakubiaka z Ruchu Kukiz'15, Elżbiety Rafalskiej z PiS, Eugeniusza Kłopotka z PSL, Małgorzaty Janyski z PO, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adrian-zandberg,gsbi,1684" title="Adriana Zandberga" target="_blank">Adriana Zandberga</a> z Partii Razem, Adama Szlapki z Nowoczesnej oraz Rafała Kadlofa z partii KORWiN, <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2015/wybieram-swiadomie/news-wybieramswiadomie-politycy-odpowiedzieli-na-pierwsze-pytanie,nId,1892317">Zobacz, jak partie zamierzają walczyć ze zmniejszeniem zadłużenia Polski</a> Zdaniem ekonomisty Andrzeja Sadowskiego, to dobrze, że przynajmniej w czasie kampanii partie zgłaszają tyle rozwiązań, ale i tak po wyborach nie mają one większego znaczenia. - W tym systemie politycznym realizacja ich po wygranych wyborach odchodzi do lamusa, z tego względu, że partie nie są już później kontrolowane pod względem wykonywania swoich obietnic wyborczych przez obywateli, którzy mogą niestety tylko podpisywać weksel in blanco, z którym partie robią później co chcą w czasie sprawowania władzy - mówi w rozmowie z Interią prezydent Centrum im. Adama Smitha.Według eksperta błąd tkwi w systemie politycznym, i to od niego powinna zacząć się reforma. - Można zgłaszać hasła obniżenia opodatkowania, uproszczenia ich, a później przez kilka lat rządzenia robić dokładnie odwrotnie, bo błąd tkwi w systemie politycznym. Bez naprawy nie gospodarki, a nie systemu politycznego, władza będzie wkraczała w gospodarkę w każdym momencie i w dodatku sprzeniewierzała się w trakcie wykonywania kadencji, z tym co wcześniej obiecała swoim wyborcom - uważa nasz rozmówca. Andrzej Sadowski przekonuje, że najlepszym sposobem na walkę z zadłużeniem jest wprowadzenie do konstytucji zapisu, który nie pozwalałby na generowanie kolejnych długów. - Władza nie może wydawać więcej niż ma, a dzisiaj natychmiast powinien rząd, ten i przyszły, wprowadzić zasadę, że cały czas celem nadrzędnym jest wychodzenie z długu, który może zagrozić stabilizacji politycznej i ekonomicznej Polski, tak jak dług zagroził innym rządom i innym krajom w Unii Europejskiej, czego mieliśmy dramatyczne czasem dowody - tłumaczy w rozmowie z Interią ekonomista. Jutro znowu zadzwonimy do przedstawicieli partii i zadamy im w Waszym imieniu kolejne pytanie. W zakładce <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2015/wybieram-swiadomie">#WybieramSwiadomie</a> naszego Raportu Specjalnego <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2015/">WYBORY PARLAMENTARNE</a> do jutra do godz. 10 możecie głosować na pytanie, z którym, waszym zdaniem, powinni zmierzyć się politycy. Odpowiedzi opublikujemy w środę przed południem. Cały czas możecie również przesyłać pytania. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2015/wybieram-swiadomie/news-wybieramswiadomie-zadaj-pytanie-politykom,nId,1893509">Weź udział w akcji #WybieramSwiadomie. Zadaj pytanie politykom</a>Spośród nadesłanych przez Was propozycji wybierzemy trzy, na które będziecie głosować w kolejnej ankiecie, już w środę.