Za kilka dni na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne. Kampania wyborcza Fideszu skupia się na wytykaniu opozycji dwóch spraw: po pierwsze - jeśli wygra wybory, wpuści na Węgry imigrantów; po drugie - opozycja jest wspierana przez kontrowersyjnego inwestora George'a Sorosa, który zdaniem Fideszu, chce zniszczyć Węgry. Na stronie internetowej partii rządzącej, w zakładce aktualności, w zasadzie co drugi tekst odnosi się do jednej z tych spraw. Fidesz straszy Węgrów, a sam Orban jest wyjątkowo wrogo nastawiony do Sorosa i stara się walczyć z jego organizacjami pozarządowymi.Na jaw wyszła jednak ciekawa informacja, która szybko może odbić się Orbanowi czkawką. Francuski "L'Express" opublikował właśnie list z 1988 roku, w którym młody Orban prosi Fundację Sorosa o stypendium. Co ważne - stypendium otrzymuje. Co ciekawe, w tamtych latach Fidesz nawiązał ścisłą współpracę z Fundacją Sorosa. W ciągu dwóch lat młoda i dopiero rozwijająca się organizacja, która miała aspiracje, by być partią, pobrała z kasy fundacji pół miliona dolarów. Prawdopodobnie wówczas ani Orban, ani Soros nie zdawali sobie sprawy, że ich drogi aż tak się rozejdą.Wybory na Węgrzech odbędą się 8 kwietnia. Fidesz jest zdecydowanym faworytem, ale kto wie, czy na ostatniej prostej kampanii list sprzed 30 lat nie sprawi, że notowania partii Orbana spadną. Łukasz Szpyrka<a href="https://twitter.com/L_Szpyrka" target="_blank">Obserwuj autora na Twitterze</a>-----A już niebawem wysłannicy Interii będą na miejscu relacjonować węgierskie wybory parlamentarne. Zapraszamy do śledzenia naszych relacji!