Do nowego Parlamentu Europejskiego wejdzie 17 europosłów z PP oraz 14 z opozycyjnej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE). To znaczny spadek w porównaniu do poprzedniej kadencji europarlamentu, podczas której hiszpańska centroprawica miała 24 mandaty, a socjaliści 23.Na trzecim miejscu z 10-procentowym poparciem znalazła się koalicja La Izquierda Plural, na której czele stoi ugrupowanie komunistów i Zielonych o nazwie Zjednoczona Lewica (IU). Koalicja ta będzie miała sześciu europosłów, w porównaniu do dwóch w poprzedniej kadencji. Na czwartej pozycji uplasowała się nowo powstała lewicowa partia Podemos (Możemy), która narodziła się z ruchu oburzonych i jest alternatywą dla tradycyjnych ugrupowań politycznych. Otrzymała ona 7,9 proc. głosów i będzie miał pięciu europosłów. Cztery mandaty zdobyła niewielka centrowa partia Związek Postęp i Demokracja (UPyD). Agencja AFP, komentując słaby wyniki PP i PSOE w porównaniu do poprzednich wyborów europejskich w 2009 r., pisze, że hiszpańscy wyborcy sprzeciwili się polityce oszczędności forsowanej przez dwa i pół roku przez rząd Mariano Rajoya, a także wyrazili brak zaufania dla dużych ugrupowań. Frekwencja w Hiszpanii wyniosła 45,58 proc. To nieco więcej niż pięć lat temu, gdy do urn poszło 44,89 proc. uprawnionych do głosowania Hiszpanów. W niedzielę Hiszpanie wybierali 54 europosłów.