Zgodnie z sondażowymi wynikami SP otrzymała 3,1 proc. i znalazła się poniżej progu wyborczego.Zgromadzeni w warszawskim klubie Piwnica pod Harendą zwolennicy Solidarnej Polski wyniki sondażowe przyjęli w ciszy. - Nic się nie skończyło, wszystko jeszcze się zaczyna. W polityce jest tak, że raz się wygrywa, raz się przegrywa, ale zawsze trzeba być obecnym i wynik wyborców trzeba brać na klatę. I my go bierzemy na klatę - powiedział do zebranych Kurski. Podziękował ok. 250 tys. Polaków, którzy oddali głosy na Solidarną Polskę. Pogratulował też zwycięzcom. - W tym stanie, który jest na polskiej prawicy, prawica poniosła siódmą klęskę z rzędu, po siedmiu fatalnych latach rządów PO, największa partia opozycyjna nie wygrała kolejnych wyborów - powiedział Kurski. W jego ocenie, niedzielny wynik jest potwierdzeniem, że potrzebna jest głęboka rekonstrukcja i dobra architektura polskiej prawicy.