Trzecią siłą w europarlamencie, zgodnie z szacunkami, będą liberałowie. Głosowało na nich 9,85 proc. europejskich wyborców, co daje tej frakcji 74 mandaty w PE. Na kolejnym miejscu uplasowali się Zieloni, na których swe głosy oddało 7,72 proc. wyborców (58 mandatów w PE). Skrajna lewica otrzymała 6,26 proc. głosów (47 mandatów).Gdyby zachować podział na grupy polityczne z minionej kadencji PE, następną co do wielkości grupę tworzyliby posłowie niezrzeszeni (40 mandatów). Europejskim Konserwatystom i Reformatorom przypadłoby 39 mandatów, zaś eurosceptykom (Europa Wolności i Demokracji) 33 mandaty. Nowi europosłowie, niezwiązani z żadną dotychczas istniejącą grupą w PE, mają zająć 56 miejsc w nowym PE - wynika z szacunków. Ponad 100 eurosceptyków Z sondażowych rezultatów eurowyborów wynika też, że ponad 100 mandatów w nowym Parlamencie Europejskim mogą zdobyć ugrupowania eurosceptyczne i narodowe. Partie, których europosłowie byli do tej pory w grupie Niezrzeszonych (w tym francuski Front Narodowy z Marine Le Pen na czele) uzyskają łącznie 40 mandatów w PE. Partie z grupy Europa Wolności i Demokracji (do której należy m.in. brytyjski UKIP) zdobędą 33 miejsca. Natomiast aż 56 mandatów w nowym europarlamencie przypadnie nowo wybranym europosłom z partii, które dotąd nie należały do żadnej z grup politycznych, istniejących w ustępującym PE. Będzie to na przykład Nowa Prawica Jana Korwin-Mikke.