- Tak licznego udziału młodzieży w wyborach nie tłumaczy wewnętrzna wiara w wyższość polityków, na których młodzi ludzie głosowali, lecz poczucie, iż tradycjonalistyczne, ksenofobiczne podejście PiS w sprawach krajowych i zagranicznych jest dużym zagrożeniem dla ich przyszłości jako obywateli normalnego europejskiego państwa w normalnej Europie - napisał w najnowszym biuletynie openDemocracy. Udział w wyborach młodych imigrantów za granicą, którzy wcześniej "zagłosowali nogami" (wyjeżdżając z Polski), a także zaangażowanie w nie młodzieży, która została w Polsce, ale do poprzednich wyborów miała stosunek apatyczny, zdaniem Bobińskiego świadczy o społecznych i politycznych przeobrażeniach w Polsce, które w najbliższych latach wystąpią jeszcze wyraźniej. - Jeszcze większe historyczne znaczenie ma to, iż osiemnastolatek głosujący po raz pierwszy 21 października 2007 r. urodził się po 4 czerwca 1989 r., a więc po wyborach, które na zawsze pozbawiły komunistów monopolu władzy - dodaje Bobiński. Tacy 18-letni wyborcy, których w najbliższych latach będzie przybywać, żyją w zupełnie innym świecie, niż jego rodzice, zaś kwestie, które politycy forsują w dążeniu do zdobycia tytułu do władzy, jak np. rozliczenia z przeszłością, nie poruszają ich, ponieważ ich punkt wyjścia jest inny - podkreśla Krzysztof Bobiński.