, komentując zapowiedź . - Z przykrością stwierdzam, że pan Roman Giertych oraz Liga Polskich Rodzin znaleźli się w tak rozpaczliwej sytuacji sondażowo-politycznej, że chwycili się brzytwy. Tonący chwyta się brzytwy, a tą brzytwą w przypadku LPR-u są kłamstwa polegające na zarzucaniu kłamstwa Prawu i Sprawiedliwości - powiedział Kurski w piątek w Gdańsku. Zaprezentowany w piątek spot rozpoczyna się hasłem "Nie chcemy żyć w kłamstwie". W reklamówce wykorzystano m.in. fragmenty sejmowej debaty nad skróceniem kadencji, w trakcie której Giertych "starł się" z Kurskim. We fragmencie wykorzystanym w reklamówce Kurski, przedstawiając sukcesy rządu, mówi o wprowadzonych rozwiązaniach prorodzinnych; w tym czasie na ekranie pojawia się czerwony napis: "kłamstwo". Po wystąpieniu Kurskiego przy mównicy sejmowej pojawia się Giertych, który zwraca się do posła PiS ze słowami: "dlaczego pan kłamał, panie pośle Kurski?". Pojawia się biały napis "prawda". W drugiej części spotu widać hasło "LPR walczy o prawdę". Mowa jest o przyjętej na ostatnim posiedzeniu Sejmu V kadencji podatkowej uldze prorodzinnej, którą Giertych ocenia jako sukces. Pojawiają się także "migawki" z wizyty szefa Ligi na oddziale położniczym. Spot kończy się apelem posła o głosowanie na LPR. - W zdaniu "wprowadziliśmy ulgi na dziecko" wszystko jest prawdą - stwierdził Kurski. Poseł PiS powiedział, że PiS jako pierwsze zgłosiło projekt nowelizacji ustawy o podatku od osób fizycznych, w którym mowa była o uldze podatkowej na dziecko w wysokości 572,5 złotych odpisu od kwoty podatku, a LPR później zgłosiło projekt o uldze w wysokości 3015 złotych odliczenia od dochodu, co - jak podkreśla Kurski - daje taką sama kwotę, a w komisji poparcie zyskała propozycja PiS. - W Sejmie została przegłosowana poprawka Ligi Polskich Rodzin oraz Prawicy poparta przez Platformę, żeby kwota odliczenia od podatku wynosiła 1145 zł - zaznaczył poseł. Według Kurskiego, w spocie LPR zmontowano też jego słowa wypowiedziane z trybuny sejmowej. - W spocie pan Roman Giertych montuje zdanie: "wprowadziliśmy program zero tolerancji oraz jednolite umundurowanie dzieci i młodzieży w szkole" - mówił poseł PiS. Według Kurskiego, z jego rzeczywistej wypowiedzi wynikało, że jego ugrupowanie nie przypisywało sobie autorstwa tych ustaw. - Mamy do czynienia z trzema kłamstwami Ligi Polskich Rodzin na temat projektów polityki prorodzinnej Prawa i Sprawiedliwości, pomieszczonymi w spocie reklamowym LPR-u. Upoważnia mnie to do stwierdzenia, że wobec tej bezprzykładnej i nie przebierającej w środkach kampanii zniesławiającej PiS poleciłem prawnikom przygotowanie pozwu w trybie wyborczym przeciwko LPR-owi i panu Romanowu Giertychowi po to, by sąd nakazał panu Giertychowi i LPR sprostowanie kłamstw - powiedział polityk PiS. Giertych stwierdził, że Kurski powinien pozwać do sądu 300 posłów, gdyż - zdaniem szefa LPR - tylu posłów krzyczało do Kurskiego "kłamca, kłamca!" w trakcie debaty nad skróceniem kadencji Sejmu. - Niech nas pozywa, zobaczymy, co powie sąd. Najwyżej Kurski zapłaci koszty sądowe naszym adwokatom - powiedział Giertych. - Koń jaki jest każdy widzi; każdy wie, jaka jest prawda - dodał wiceszef Ligi i przypomina, że w poprzedniej kampanii wyborczej wygrał trzy procesy.