W środkach masowego przekazu i na portalach społecznościowych WOŚP i Caritas są często porównywane; od dłuższego czasu pojawiają się np. zestawienia środków gromadzonych przez WOŚP i Caritas, kwot, jakie przeznaczają na działalność pomocową i kosztów, które ponoszą. Zdarza się, że przeciwnicy WOŚP nawołują do wspierania Caritas, zamiast fundacji Owsiaka. Obie organizacje wielokrotnie już odcinały się od takich porównań i próby konfrontowania ich. W czwartek, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie w związku ze zbliżającym się 24. Finałem WOŚP, Owsiak mówił, że słowa uznania należą się wielu podmiotom działającym w sferze pozarządowej. - Chwała dla wszystkich organizacji pozarządowych. Nie jesteśmy jedyną organizacją, broń Boże. Jest mnóstwo organizacji, które robią super robotę. My leczymy; Caritas się opiekuje; a ktoś inny rehabilituje; ktoś inny powoduje, że są ścieżki rowerowe i zaprasza ludzi, żeby się ruszali; ktoś inny robi festiwale - mówił Owsiak. W oświadczeniu przekazanym w czwartek PAP rzecznik Caritas Polska Paweł Kęska napisał, że jej "jedyną formą zaangażowania społecznego jest wszechstronna pomoc osobom potrzebującym". - Nie angażujemy się w polemiki konfrontujące naszą działalność z działalnością innych organizacji charytatywnych - podkreślił. W rozmowie z PAP zastrzegł, że stanowisko Caritas nie jest reakcją na wypowiedź Owsiaka, lecz odniesieniem się do pojawiających się porównań. W mediach głośno było w ostatnich dniach w kontekście WOŚP także m.in. o zaangażowaniu wojska w tegoroczny Finał. Temat zaistniał za sprawą posła PiS Stanisława Pięty, który napisał na Twitterze: "jeżeli funkcjonariusz publiczny zaangażuje się w hecę WOŚP, niech nazajutrz składa raport o zwolnienie ze służby". Zdaniem wiceministra obrony Bartosza Kownackiego "trzeba cenić wszelkiego rodzaju akcje charytatywne, nieważne, czy się z nimi zgadzamy, czy nie". Pytany, czy wojsko i żołnierze "zagrają" w tym roku z WOŚP, Kownacki podkreślił, że osobiście woli przeznaczyć pieniądze na Caritas lub do puszki przed kościołem, natomiast jako przedstawiciel resortu uważa, że zaangażowanie "musi być efektywne ekonomicznie".