Fotoreporter agencji, przebywający w części miasta kontrolowanej przez rebeliantów, słyszał wystrzały niedaleko przejścia humanitarnego w dzielnicy Bustan al-Kasr w centrum Aleppo. Oficjalna syryjska agencja Sana odpowiedzialność za wystrzały zrzuciła na "organizacje terrorystyczne". Mianem tym reżim w Damaszku określa wszystkich syryjskich rebeliantów walczących o obalenie prezydenta Baszara el-Asada oraz dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS). Obowiązująca od godziny 8 rano czasu lokalnego (7 w Polsce) "przerwa humanitarna" w walkach w Aleppo ma umożliwić rebeliantom i cywilom opuszczenie oblężonych przez syryjskie siły rządowe dzielnic miasta. W środę sztab generalny rosyjskiej armii poinformował, że wyznaczono osiem korytarzy humanitarnych - sześć dla cywilów, chorych i rannych, a dwa dla zbrojnych rebeliantów, ale z możliwością skorzystania z nich przez cywilów. Walki w Aleppo miały ustać na jedenaście godzin. We wtorek lotnictwo rosyjskie i syryjskie wstrzymało naloty w rejonie Aleppo, by umożliwić przygotowania do czwartkowej przerwy humanitarnej. We wschodniej części Aleppo, atakowanej do tej pory przez siły syryjskie i rosyjskie, żyje około 250 tys. ludzi.