Syryjskie siły nasiliły naloty na miasto, by odbić wszystkie jego dzielnice z rąk rebeliantów. Bomby nie wybierały - spadały tak samo na walczących jak i niewinnych ludzi. Jak alarmuje organizacja Białe Hełmy, na maleńkim obszarze Aleppo stłoczonych jest ponad 100 tys. cywilów. Bombardowania i ostrzały są "bezlitosne". Ciała leżą na ulicach. Jak donosił reporter agencji Reutera, "bombardowanie nie zostało przerwane ani przez chwilę w nocy z niedzieli na poniedziałek". Jak z kolei informowała ONZ, syryjskie siły prorządowe siłą wtargnęły do kilku domów we wschodniej części Aleppo i strzelały do osób znajdujących się wewnątrz, w tym kobiet i dzieci. Żegnają się z życiem Jeden z mężczyzn powiedział, że to będzie ostatnie wideo, jakie zamieszcza w sieci. "Jesteśmy zmęczeni mówieniem, przemowami. Nikt nie słucha, nikt nie odpowiada. Właśnie spada bomba beczkowa. To jest nagranie pożegnalne" - mówi. Na drugi dzień, gdy okazało się, że przeżył, opublikował wstrząsające słowa: "Wciąż tu jestem, mierząc się z ludobójstwem na moich przyjaciołach". Dalej pisze: "Nie mamy żadnej uwagi świata. Mam nadzieję, że będę mógł transmitować dla was naszą śmierć". 7-letnia dziewczynka, Bana Alabed, która korzysta z konta na Twitterze swojej mamy, pisała: "Od ostatniej nocy ludzie umierają. Dziwie się, że jeszcze żyję i twittuję". Poruszające nagranie zamieściła w sieci Lina shamy, syryjska aktywistka. Mówi w nim o egzekucjach na ludności cywilnej, jakich dopuszcza się syryjska armia, i bombardowaniach, w których giną niewinni ludzie. "Ludzie na całym świecie, nie śpijcie! Możecie coś zrobić. Zaprotestujcie teraz! Zatrzymajcie ludobójstwo" - mówi. Od wybuchu wojny w marcu 2011 roku w Syrii zginęło ponad 312 tysięcy osób. Według danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ponad 90 tys. zabitych to cywile. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wojna-w-syrii/aktualnosci/news-wojna-w-syrii-ponad-312-tys-ofiar-smiertelnych,nId,2321463" target="_blank">Więcej tutaj.</a>