Mattis powiedział ponownie, że uważa, iż w Syrii doszło do ataku chemicznego, ale dodał, że administracja poszukuje jeszcze dowodów. Szef Pentagonu, który wystąpił przed komisją sił zbrojnych Izby Reprezentantów, wyjaśnił, że jednym z jego głównych zastrzeżeń co do operacji militarnej USA w Syrii jest ryzyko eskalacji konfliktu, w którym stronami stały się Rosja, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a>, Turcja i inne kraje.