W sobotę inspektorzy OPCW przybyli do Syrii, a od poniedziałku mieli pobierać w Dumie próbki, przesłuchiwać świadków i zbierać inne materiały dowodowe. Ambasador USA przy OPCW Kenneth Ward oświadczył w poniedziałek na zamkniętym posiedzeniu organizacji, że możliwe jest, iż Rosjanie byli na miejscu ataku w Dumie, i wyraził obawę, że mogli tam dokonać manipulacji, by uniemożliwić ekspertom OPCW skuteczne przeprowadzenie śledztwa. Połączone wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej w Dumie; zginęło wówczas ponad 60 osób. Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.