Rosyjska armia w ten sposób skomentowała niedawną wypowiedź przedstawiciela amerykańskiej administracji, kontradmirała Johna Kirby, który oświadczył, że mieszkańcy syryjskiego Aleppo nie mają żadnej korzyści z przerw humanitarnych ogłaszanych przez Moskwę. Oburzony rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow powiedział, że w tym czasie Rosjanie przekazali Syryjczykom ponad 100 ton najpotrzebniejszych produktów, tymczasem Amerykanów nie stać był nawet na kromkę chleba. Sytuacja w rejonie Aleppo od dawna różni Rosję i zachodnich koalicjantów. Moskwa twierdzi, że Waszyngton wspiera rebeliantów, tym samym utrudniając zdobycie miasta. Z kolei zachodnie organizacje przekonują, że rosyjska i syryjska armia atakują cele cywilne, wywołując strach wśród bezbronnej ludności Aleppo.