Informację nt. ofiar przekazało dowództwo armii syryjskiej. Powiązany z Al-Kaidą Front Al-Nusra od trzech dni ostrzeliwuje z moździerzy cywilne dzielnice miasta. Większość ofiar to kobiety i dzieci. W piątek islamscy radykałowie rozpoczęli atak na wschodnie dzielnice miasta, pozostające pod kontrolą sił rządowych. Jedna z nich miała zostać ostrzelana przez pociski zawierające chlor. We wrześniu z kolei operację mającą na celu wyparcie rebeliantów z miasta podjęły wojska rządowe przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa. Przed wybuchem wojny domowej w Syrii, Aleppo było najludniejszym miastem kraju. Jest ono teraz podzielone na dwie części - jedna pozostaje pod kontrolą wojsk rządowych, a druga - w rękach opozycji. W katastrofalnych warunkach żyje tam około 275 tysięcy ludzi. W mieście brakuje wody, żywności, elektryczności i środków medycznych. Aleppo w ogniu. Cierpią mieszkańcy W ciągu ostatnich 13 miesięcy liczba ofiar bombardowań prowadzonych w Syrii przez rosyjskie lotnictwo wyniosła 10 102 osoby - ogłosiło w poniedziałek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Są to zarówno bojownicy ugrupowań opozycyjnych, jak i cywile. Wśród ofiar działań sił powietrznych Rosji wspierających od września 2015 roku rząd Baszara el-Asada były 4 162 osoby cywilne, w tym 1 013 dzieci i 584 kobiety. Liczba zabitych bojowników Państwa Islamskiego, którzy są oficjalnie głównym celem tych nalotów, wynosi 2 861. 3 079 zabitych - według komunikatu Obserwatorium - to syryjscy i zagraniczni bojownicy innych odłamów dżihadu. Zarówno Moskwa, jak i Damaszek utrzymują, że prowadzone przez nie bombardowania są wymierzone w organizacje terrorystyczne. Tymczasem, według Obserwatorium, rosyjskie lotnictwo bombarduje również gęsto zaludnione, mieszkalne dzielnice miast i używa do tych ataków półtonowych bomb kasetowych, odłamkowych i zapalających.