"Tego, co dzieje się w Syrii, nigdy nie widziałam w Rwandzie czy w byłej Jugosławii. To jest naprawdę wielka tragedia" - mówiła jeszcze w tym roku del Ponte. Zapytana w wywiadzie dla "Sonntags Zeitung" o to, czy komisja posiada wystarczające dowody na to, by Asad został uznany za winnego zbrodni wojennych, odpowiedziała: "Tak, jestem o tym przekonana. Dlatego właśnie sytuacja jest tak frustrująca. Prace przygotowawcze zostały przeprowadzone, ale mimo to nie ma prokuratora ani sądu". Carla del Ponte, która była główną prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii, a także Międzynarodowego Trybunału Karnego dla Rwandy, oświadczyła na początku sierpnia, że odchodzi z komisji ds. zbrodni wojennych w Syrii. Jako powód wskazała narastającą frustrację z powodu braku wsparcia ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ. Podkreśliła, że wciąż nie utworzono specjalnego trybunału, przed którym mieliby stanąć zbrodniarze wojenni. Komisja śledcza ONZ ds. zbrodni wojennych w Syrii została powołana w sierpniu 2011 r."Od sześciu lat komisja prowadzi śledztwo. Teraz prace powinien kontynuować prokurator i doprowadzić sprawców zbrodni wojennych przed specjalny sąd. Jednak właśnie to jest blokowane wetem przez Rosję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ" - powiedziała Carla del Ponte. Jak podkreśliła, śledztwo komisji objęło każdą ze stron konfliktu, ponieważ "wszystkie dopuściły się zbrodni wojennych".(jm)