Na linii Pekin-Waszyngton doszło do pierwszego dyplomatycznego zgrzytu po wyborze nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Chińskie media twierdzą, że z gratulacjami do Donalda Trumpa zadzwonił już prezydent Chin Xi Jinping. Prezydent-elekt zdaje się jednak nie pamiętać tej rozmowy.
W wywiadzie dla dziennika "The Wall Street Journal" amerykański prezydent-elekt stwierdził, że po wyborze rozmawiał już z wieloma światowymi przywódcami, prócz przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga.
Tymczasem chińska państwowa telewizja CCTV poinformowała, że prezydent Chin rozmawiał z Donaldem Trumpem. Według Agencji Xinhua, prezydent Xi miał przekazać Trumpowi, że Chiny liczą na stabilne relacje z USA.
Xinhua nie precyzuje jednak, w jaki sposób deklaracja ta miała dotrzeć do prezydenta-elekta.
Donald Trump w czasie kampanii wyborczej wielokrotnie w negatywnym świetle mówił o Chinach. W pierwszej debacie z kandydatką demokratów oskarżył nawet Chiny o zabieranie Amerykanom miejsc pracy.
Czytaj nasze korespondencje z Nowego Jorku:
Prezydent Trump, czyli macie wszyscy za swoje
Jak nowojorczycy zareagowali na wygraną Trumpa?
Dr. Jekyll czy Mr. Hyde? Nieznane oblicze Donalda Trumpa
Protesty w Waszyngtonie. Karierowicze chcą zaczepić się u Trumpa
Zobacz również:
Militarne ambicje Trumpa. Co dalej z bezpieczeństwem?
Obietnice Trumpa. Czego może się spodziewać Ameryka?
Ameryka wybrała 45. Prezydenta. "Sytuacja podobna do polskiej"
"Spirala milczenia". Dlaczego Donald Trump wygrał wbrew sondaŻom?