- Wybór nowego prezydenta nie będzie miał długofalowego przełożenia na rynki finansowe. Niespodziewane sytuacje dla mainstreamu ekonomicznego i finansowego powodują krótkotrwałe wahania na giełdach. Tak się stało teraz, tak samo było w przypadku Brexitu, ale sytuacja szybko wraca do normy, gdy emocje opadną - komentuje dla Interii reakcję rynków finansowych na wybór Trumpa, premier Morawiecki. - Na pewno jest to sygnał, dla mainstremu, że coś w całym systemie gospodarczym na świecie, od czasu kryzysu, który miał miejsce 9 lat temu, nie działa właściwie. Należałoby gruntownie przemyśleć, czy dotychczasowe standardy i rozwiązania wciąż działają. Po Brexicie, po czterech referendach przegranych w UE (w Grecji, Danii, Holandii i Wielkiej Brytanii - red.), jest to kolejny bardzo dojrzały sygnał (wybór Trumpa - red.), że trzeba brać pod uwagę głos ludzi, głos tych, których Donald Trump nazwał zapomnianymi. Nie powinni być oni ani zapomniani, ani pomijani - mówi Interii Morawiecki. Trump przedwyborczy a Trump-prezydent Pierwsze wypowiedzi Donalda Trumpa wskazują, że wzrost gospodarczy, pokój i stabilizacja nie będą mu obce. - Czerpię z tego pozytywny przekaz i myślę, że właśnie takie słowa powinny pójść w Polskę. Jestem przekonany o tym, że Trump przedwyborczy i Trump-prezydent to będą dwie różne osoby - ocenia Morawiecki. Minister rozwoju zapytany, czy obawia się pogorszenia stosunków i relacji gospodarczych na linii Polska-USA stwierdził, że nie obawia się żadnych turbulencji. - Wydaje mi się, że będziemy w stanie wypracować lepsze, bo w dłuższej perspektywie stabilniejsze, zbalansowane, zrównoważone modele gospodarcze i makroekonomiczne - dodaje. Prezydent USA a bezpieczeństwo Polski Wcześniejsze wypowiedzi Trumpa jasno jednak wskazują, że ma on odmienne podejście do wielu kwestii w porównaniu do swojego poprzednika, Baraca Obamy. Trump wielokrotnie negatywnie wypowiadał się o roli NATO, o zaciśnięciu relacji z Rosją. Pytamy Morawieckiego, czy to oznacza, że bezpieczeństwo w regionie może być zagrożone? - Dzisiaj pierwsze słowa prezydenta-elekta są bardzo uspokajające. Myślę że są one właściwe i autentyczne. I sojusznicy, i przyjaciele Ameryki pozostają sojusznikami i przyjaciółmi Ameryki. Nie mam obaw, odnośnie do spojrzenia nowego prezydenta na sojusze i bezpieczeństwo - twierdzi Morawiecki. Stara gwardia do lamusa Jest to jednak na pewno kolejny przypadek potwierdzający zachodzące zmiany, że "stara gwardia" zostaje odsunięta od władzy na rzecz kogoś z zewnątrz, na rzecz polityka, który nie wpisuje się w dotychczasowe nurty czy to gospodarcze, czy polityczne. Po Brexicie, to właśnie Trump - któremu mało kto jeszcze parę godzin temu dawał szansę na zwycięstwo - wygrywa z Hillary Clinton i będzie 45. prezydentem USA. Świat, który znamy podlega istotnej transformacji. Nowi liderzy dochodzą do władzy, oferując coś zupełnie odmiennego niż dotychczasowi. A to oznacza, że podobne zmiany mogą mieć miejsce w największych krajach UE: Francji, Niemczech i Włoszech. Już w 2017 r. Co z TTIP? Wybór Trumpa to nie tylko wątpliwości związane z prowadzoną polityką międzynarodową, ale także kwestie gospodarcze i dalsza realizacja umów handlowych czy inwestycyjnych. Pod jeszcze większym znakiem zapytania stoi umowa TTIP, która i tak jest teraz w zawieszeniu. - Teraz dopiero po tym wyborze, ale także kolejnych we Francji, Niemczech i Włoszech w UE można będzie mówić na jakim poziomie chcemy rozmawiać o umowach handlowych. Na dzisiaj, w okresie przedwyborczym w Europie, wydaje się, że sporo umów kwalifikuje się do ponownego rozpatrzenia i przedyskutowania - mówi wicepremier. Mateusz Morawiecki stwierdził także, że może być to odpowiedni czas, by zacieśnić relacje gospodarcze i handlowe z USA. - Nasza współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w zakresie gospodarczym jest na poziomie daleko nas niesatysfakcjonującym. Tylko 2 proc. polskiego eksportu trafia do USA. Chcemy zdecydowanie zwiększyć nasz udział w eksporcie w tamtym kierunku. Myślę że teraz stoimy przed szansą zbudowania relacji handlowych ze Stanami Zjednoczonymi w sposób jak najbardziej korzystny dla nas, parkując niejako na boku umowę TTIP, która na razie jest zamrożona - dodaje Morawiecki. Wybory USA przegrała... Ukraina? Bezpieczeństwo w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i kwestie Ukrainy, to sprawy, które mogą ulec zmianie po dojściu do władzy Donalda Trumpa. Eksperci i komentatorzy stwierdzili, że Ukraina może być pierwszym przegranym wyborów w USA. W wyniku poprawy stosunków na linii Zachód-Rosja, może ona ponownie trafić w strefę wpływów Władimira Putina. - Nie sądzę, żeby się tak stało - ocenia Morawiecki. - Faktycznie Ukraina znajduje się wciąż w konflikcie z Rosją, ale z punktu widzenia postrzegania Ukrainy przez politykę amerykańską po wyborach nic nie powinno się zmienić - dodaje. Zwycięstwo Republikanina bez doświadczenia Donald Trump, kandydat Republikanów bez politycznego doświadczenia, wygrał we wtorek wybory i zostanie 45. prezydentem USA. W swym pierwszym wystąpieniu obiecał, że będzie utrzymywał "doskonałe stosunki z wszystkimi krajami" oraz że będzie prezydentem wszystkich Amerykanów. Trump pokonał kandydatkę Demokratów, byłą Pierwszą Damę i sekretarz stanu Hillary Clinton, którą większość przedwyborczych sondaży typowało na zwycięzcę; jeszcze w nocy Clinton pogratulowała mu zwycięstwa. Z Londynu Bartosz Bednarz