Clinton przypomniała deklarację Trumpa, że po wygraniu wyborów będzie pracował nad zniesieniem zakazu wnoszenia broni do takich miejsc jak szkoły. - To naprawdę może się zdarzyć. Jest się czego bać. 33 tysiące ludzi co roku ginie od broni, a wśród nich trzy tysiące dzieci i nastolatków - powiedziała Clinton. - Rodzice, nauczyciele i szkoły mają prawo nie godzić się na broń w szkołach. Zupełnie tak, jak <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> w wielu swoich hotelach - ironizowała.