Na ponad dwie godziny przed północą czasu lokalnego kandydat Republikanów prowadził z niewielką przewagą nad Demokratką Hillary Clinton na Florydzie, w Ohio, Karolinie Północnej i - niespodziewanie - także w Wirginii. Przewiduje się jednak, że sytuacja ta może się zmienić na korzyść Clinton, ponieważ nadal liczone są głosy w okręgach wyborczych w wielkich aglomeracjach miejskich zamieszkanych przez wyborców głosujących zwykle na Demokratów: Afroamerykanów, Latynosów i liberalnych białych Amerykanów. W okręgach tych zwykle dłużej oblicza się głosy ze względu na duże zagęszczenie ludności. Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski