Wicepremier skomentował w czwartek w Radiu Zet wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który we wtorek w czasie polsko-niemieckiego Forum "Europa 1918-2018: historia z przyszłością" mówił m.in. o niedosycie demokracji w ramach UE, podając jako przykład zakaz sprzedaży zwykłych żarówek. "Przeregulowanie UE" Gowin zaznaczył, że prezydent podał przykład nadmiernie szczegółowych regulacji, do których - jak mówił - "ma skłonność <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-parlament-europejski,gsbi,37" title="Parlament Europejski" target="_blank">Parlament Europejski</a> i, szerzej, instytucje unijne". Dodał, że jest to przykład bardzo często używany podczas debat w Europie. Jak podkreślił, problemem poruszonym w wypowiedzi Andrzeja Dudy, są przeregulowanie UE i "zbyt głębokie ingerencje instytucji unijnych w suwerenne decyzje państw narodowych". "Nie ma prawa pouczać" Wicepremier w tym kontekście zapytany został również o słowa Tuska, który w środę oświadczył m.in. że nie dołączy się do "złośliwości i szyderstw pod adresem polskiego prezydenta". "Wtedy, kiedy wydaje się pogubiony w argumentacji, potrzebuje raczej naszego wsparcia, a przynajmniej jakiejś takiej życzliwej cierpliwości. Więc pozwólcie państwo, że do tego chóru złośliwców i żartownisiów nie będę dzisiaj dołączał" - przekonywał b. premie Zdaniem Gowina "Donald Tusk jest ostatnią osobą, która w sprawie zakresu wolności w Unii Europejskiej, wolności od ingerencji biurokratycznych, ma prawo do tego, żeby kogokolwiek pouczać". Współpraca z Tuskiem a brexit Wicepremier dodał, że jako minister sprawiedliwości w rządzie Tuska odpowiadał też za deregulacje. "Inspirowałem się rozmaitymi działania ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. On, dowiedziawszy się o moich działaniach, był nimi na tyle zainteresowany, że dwukrotnie wysyłał do Warszawy swojego ministra odpowiedzialnego za deregulacje po to, żeby on przekonał mnie, abym ja przekonał <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a> do stworzenia wspólnego frontu brytyjsko-polskiego na rzecz deregulacji Unii Europejskiej" - mówił Gowin. Jak zaznaczył, Tusk "nie był tym wtedy zainteresowany". "A szkoda, bo gdyby propozycja Davida Camerona została przyjęta, to być może nie byłoby brexitu" - powiedział wicepremier.