Róża Thun żąda w swym pozwie "symbolicznego zadośćuczynienia" - wpłaty 50 tysięcy złotych na dwie organizacje pozarządowe: Stowarzyszenie Dzieci Holocaustu oraz Fundację Forum Dialogu. Podkreśliła, że obie te instytucje działają na rzecz wpierania inicjatyw polsko-izraelskich, czy chrześcijańsko-żydowskich. Europosłanka powiedziała, że wypowiedź Czarneckiego pod jej adresem jest "wyjątkowo niegodna" i naruszyła jej dobre imię. "Porównywanie mnie do szmalcowników jest także instrumentalnym traktowaniem tych strasznych momentów w historii Polski" - uznała europosłanka PO. 3 stycznia w wywiadzie dla portalu niezalezna.pl Czarnecki powiedział, że "pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję". Była to jego reakcja na wystąpienie Thun w materiale niemiecko-francuskiej telewizji Arte na temat sytuacji polityczno-społecznej w Polsce pod rządami PiS. Pokazano w nim m.in. fragmenty antyrządowych demonstracji. "O demokrację w Polsce walczyliśmy od dekad, a oni (PiS) chcą to wszystko zniszczyć. Jak tak dalej pójdzie, w Polsce nastanie dyktatura (...). Jak się raz zniszczy demokrację i wolność, to nie wiem, jak to odbudować (...). Jestem przekonana, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej" - powiedziała Thun w reportażu.