"Jeśli Komisja Europejska zdecyduje się iść do przodu, będzie uważała, że to konieczne, będziemy to wspierać" - powiedziała Merkel na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji, pytana o ewentualne uruchomienie artykułu 7. "Będę wspierał inicjatywy podejmowane przez Komisję Europejską za każdym razem, gdy broni ona spójności naszych zasad" - wtórował jej Macron. "Komisja uważa, że jest zmuszona do rozwiązania tej sprawy. Mam nadzieję, że mogą być przeprowadzone nowe rozmowy z nowym premierem, które sprawiłyby, że prowadzenie tej procedury nie byłoby konieczne" - powiedziała na konferencji prasowej po szczycie UE niemiecka kanclerz. Również prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził nadzieję, że Polska będzie w stanie wyjaśnić niejasności. "Dajmy szansę nowemu premierowi Polski na dyskusje w nadchodzących dniach" - zaznaczył. Komisja zapowiada, że jest bliska uruchomienia artykułu 7 unijnego traktatu w najbliższą środę. Chodzi o pierwszy etap, czyli wysłanie wniosku do unijnych krajów stwierdzającego, że w Polsce istnieje poważne zagrożenie dla praworządności (chodzi o zmiany w sądownictwie). Artykuł 7 to tzw. opcja atomowa, w wyniku której kraj może zostać objęty sankcjami. Dotychczas KE, która ma możliwość uruchomienia tego artykułu, nie zdecydowała się go użyć. Prawo unijne przewiduje, że mogą to zrobić też 1/3 państw członkowskich lub Parlament Europejski.