W opinii Tudora najbardziej zagrożone są miejsca pracy w branżach nastawionych na eksport, m.in. motoryzacyjnej i chemicznej.W przypadku Brexitu - jak podkreślił Tudor - narażonych na likwidację będzie wiele innych miejsc pracy, gdyż Wielka Brytania utraci dostęp do unijnego rynku, co może z kolei sprawić, że przestanie być atrakcyjnym krajem dla zagranicznych inwestorów. "Duży negatywny wstrząs" Pod koniec kwietnia Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ostrzegła, że Brexit oznaczałby dla Wielkiej Brytanii "duży negatywny wstrząs". Politycy, którzy prowadzą kampanię w ramach Brexitu, w tym były burmistrz Londynu Boris Johnson, przekonują, że jeśli kraj przestałby być członkiem UE, to brytyjska gospodarka rozkwitłaby, gdyż nie musiałaby już wpłacać rocznych składek do UE, wyzwoliłaby się z biurokracji i zawarła własne umowy handlowe. Najnowszy sondaż Według najnowszego sondażu w toczącej się obecnie debacie na temat wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, większość Brytyjczyków uważa za znacznie bardziej wiarygodnego Borisa Johnsona niż premiera Davida Camerona, który opowiada się za pozostaniem kraju w UE. Boris Johnson wskazywany jako potencjalny następca premiera Camerona, jeśli w czerwcowym głosowaniu Brytyjczycy zdecydują się opuścić Unią Europejską. Referendum w Wielkiej Brytanii Referendum w sprawie dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się w czwartek, 23 czerwca. Publikowane często sondaże pokazują, że brytyjski elektorat jest bardzo podzielony w sprawie przyszłości kraju w UE, a różnica między obozami zwolenników i przeciwników Brexitu jest niewielka i nie pozwala przewidywać, który z nich zwycięży w zaplanowanym na 23 czerwca referendum.