- Polska musiała bronić swoich interesów, nie mogła się zgodzić na kandydaturę <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>. Dlaczego? - mówiliśmy o tym wielokrotnie - powiedziała Beata Mazurek na konferencji prasowej w Sejmie. - W naszej ocenie decyzja o wyborze Donalda Tuska nie wróży niczego dobrego Europie - powiedziała. - <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> powinna liczyć się z głosem każdego państwa członkowskiego - zaznaczyła rzeczniczka PiS. Dodała, że "czas pokaże, czym będzie skutkował taki precedens", bo - jak mówiła - "to pierwszy raz w historii przywódcy państw europejskich popierają człowieka wbrew stanowisku rządu z kraju, z którego ten człowiek pochodzi". "W naszej ocenie niczego dobremu to dla Europy na przyszłość nie wróży" - powiedziała rzeczniczka PiS. "Zaistniały okoliczności, w których Orban zmienił zdanie" Zdaniem Mazurek to, że stanowiska Polski nie poparł żaden inny kraj UE, nie jest porażką rządu. "Ta decyzja nie jest żadną porażką. Gratuluję Beacie Szydło i ministrowi Witoldowi Waszczykowskiemu za to, że stanowczo i konsekwentnie przedstawiali argumenty, które dyskwalifikowały Donalda Tuska jako kandydata na drugą kadencję" - oceniła. Rzeczniczka PiS była też pytana o brak poparcia stanowiska Polski przez premiera Węgier Victora Orbana. "Zapewne zaistniały okoliczności, w których Victor Orban zmienił zdanie. Nie znam ich, więc trudno mi to komentować" - powiedziała. Jak dodała, trzeba się zastanowić, czy UE "nadal będzie jednością". Według Mazurek, należy się zastanowić, "czy w dalszej perspektywie funkcjonowania UE szefowie państw nie będą mieli nic do powiedzenia, bo nikt z nimi nie będzie się liczył". Posłanka PiS oceniła, że "UE nie będzie Unią jedności". Mazurek spytano też, czy szef MSZ Witold Waszczykowski powinien zostać zdymisjonowany. "To pytanie do pani premier. To ona odpowiada za rząd i dobiera sobie ministrów" - podkreśliła. Donald Tusk został w czwartek ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej. W trakcie szczytu UE w Brukseli odbyło się głosowanie, w którym - jak poinformowały unijne źródła - tylko premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a> była przeciwko reelekcji Tuska.