Jak po spotkaniu napisała Malmstroem na Twitterze, rozmowy z Lighthizerem były szczere, ale nie przyniosły "natychmiastowej jasności" odnośnie procedury wyłączenia UE z dodatkowych ceł, "więc rozmowy będą kontynuowane w przyszłym tygodniu"."Jako bliski partner USA w obszarze bezpieczeństwa i handlu, UE musi być wykluczona z zapowiedzianych środków" - podkreśliła komisarz. W piątek Malmstroem zagroziła, że jeśli jednak tak się stanie, to UE odpowie taryfami na amerykańskie towary i skargą do Światowej Organizacji Handlu (<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wto,gsbi,2052" title="WTO" target="_blank">WTO</a>). Ustanowione w czwartek przez USA cła, które mają objąć wszystkie kraje świata z wyjątkiem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-kanada,gsbi,4212" title="Kanady" target="_blank">Kanady</a> i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-meksyk,gsbi,4248" title="Meksyku" target="_blank">Meksyku</a>, wynoszą 25 proc. na stal i 10 proc. na aluminium. Amerykański prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> otworzył też możliwość wykluczenia z restrykcji krajów, które "traktują USA w handlu uczciwie". Nowe plany taryfowe mają wejść w życie za dwa tygodnie od piątku. W sobotnich rozmowach z Lighthizerem w Brukseli udział wziął również minister handlu Japonii Hiroshige Seko. Także <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-japonia,gsbi,4367" title="Japonia" target="_blank">Japonia</a> zwróciła się do USA o wyłączenie jej z listy objętych taryfami krajów i wezwała do spokojnego podejścia do sprawy, by nie sprowokować wojny handlowej - powiedział Seko podczas konferencji prasowej. Jak jednak poinformował, amerykański przedstawiciel ds. handlu wyjaśnił w Brukseli jedynie kalendarz i procedurę wprowadzenia planowanych środków.