"Uważamy, że sankcje są niesprawiedliwe i kontrproduktywne, a przedłużenie ograniczeń nie odpowiada duchowi współpracy między Białorusią i UE" - powiedział rzecznik MSZ Dźmitry Mironczyk, komentując decyzję Unii Europejskiej o utrzymaniu embarga na broń i sankcji dla czterech osób - urzędników i przedstawicieli resortów siłowych, podejrzewanych o związek ze zniknięciami opozycyjnych polityków w latach 1999-2000. Z embarga na broń wyłączono sprzęt biathlonowy. "Liczymy na to, że za (tym - PAP) pozytywnym krokiem pójdą kolejne zdecydowane działania, które ostatecznie przeniosą do historii politykę wywierania presji na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bialorus,gsbi,2916" title="Białoruś" target="_blank">Białoruś</a> - odpowiedzialnego partnera i sąsiada UE" - oświadczył przedstawiciel MSZ, dodając, że strona białoruska będzie kontynuować współpracę z Unią w celu pełnego zniesienia sankcji.