Kilkudniowy zarost, dresy, na jednym zdjęciu pełna przejęcia mina, na kolejnym dynamicznie - jak w czasie wojennej narady. To zdjęcia z sesji prezydenta Francji Emmanuela Macrona, które obiegają sieć. W komentarzach przewija się głównie jedno skojarzenie - Macron próbował upodobnić się do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Załenskiego. Rzeczywiście, trudno nie zauważyć, że nagrywający odezwy do narodu i świata Wołodymyr Zełenski - tak właśnie wygląda w ostatnich tygodniach. Różnica jest jednak znacząca. Prezydent Ukrainy przebywa w owładniętym wojną Kijowie, skąd zarządza sytuacją w regionie. Bez wątpienia, Emmanuel Macron nie ma takich zmartwień. "Szczyt śmieszności" - komentuje jeden z użytkowników. Do debaty włączył się również polityczny przeciwnik Macrona - Florian Philippot, jeden z liderów Frontu Narodowego. "Spójrzcie na tę marionetkę, która udaje prezydenta Francji. "Gram w naśladowanie Zełenskiego". Fałsz" - napisał. Polityczny element sesji odnotowali również inni obserwatorzy. Jak wskazują, za niespełna miesiąc (10 kwietnia) odbędą się we Francji wybory prezydenckie, w których Macron zawalczy o reelekcję. "Macron, nigdy nie będziesz Zelenskim" - skomentowała natomiast dziennikarka Polsat News Agnieszka Gozdyra. Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski nie zamierza opuszczać kraju 24 lutego na teren Ukrainy wjechały wojska Władimira Putina. Od tego czasu w kraju toczy się wojna. Choć rosyjskie wojsko zdołało pojawić się na wielu obszarach, dopuszczając się m.in. ostrzałów bloków mieszkalnych, czy innych celów cywilnych, rosyjska ofensywa zatrzymała się w martwym punkcie. Ukraińcy stawiają opór, bronią newralgicznych punktów, w tym swojej stolicy - Kijowa. Od początku inwazji prezydent Wołodymyr Zełenski pokrzepia naród do walki i przekonuje, że nie zamierza opuszczać kraju.