Reklama

Zacharowa uderza w Macrona. Poszło o myśliwce dla Ukrainy

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa odniosła się do słów Emmanuela Macrona dotyczących przekazania Ukrainie myśliwców. Francuski prezydent powiedział, że dostarczenie samolotów nie musi przyczynić się do eskalacji konfliktu. Zacharowa uznała, że to "absurdalne" słowa. Potępiła też "coraz bardziej agresywną retorykę zachodnich przywódców".

- Nic nie jest z zasady wykluczone - powiedział Macron podczas wtorkowej konferencji prasowej po spotkaniu z holenderskim premierem Markiem Ruttem. Podkreślił, że strona ukraińska na razie nie zwróciła się z prośbą o przekazanie myśliwców, a decyzje w tej sprawie będą podejmowane na podstawie formalnych wniosków, a nie "krążących plotek".

- Przy przekazywaniu uzbrojenia Ukrainie bierzemy pod uwagę trzy kryteria: czy sprzęt odpowiada potrzebom Kijowa, czy jego dostarczenie nie przyczynia się do eskalacji i służy obronie, nie dając możliwości ataku na terytorium Rosji oraz czy dostawy nie osłabiają zdolności obronnych francuskiej armii - zaznaczył prezydent Macron. Dodał, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.

Reklama

Czytaj także: "The Spectator": Francuzi tracą cierpliwość do Macrona. Mogą znowu wyjść na ulice

Zacharowa uderza w Macrona. "Myśliwce będą zrzucać cukierki?"

Do jego słów odniosła się w środę Maria Zacharowa. Znana z kontrowersyjnych wypowiedzi rzecznika określiła słowa Macrona mianem "absurdalnych". 

- Zwróciliśmy uwagę na słowa prezydenta Francji, który odpowiedział na pytanie o ewentualne dostawy samolotów na Ukrainę. To (co powiedział Macron - przyp. red.) jakiś absurd. Przykro mi, ale gotowość Paryża do zaopatrzenia Kijowa w myśliwce została potwierdzona przez francuskiego ministra obrony, który odwiedził Ukrainę 28 stycznia - mówiła Zacharowa. 

- Czy prezydent Francji naprawdę jest pewien, że zaopatrywanie kijowskiego reżimu w broń, broń ciężką i samoloty do działań bojowych nie spowoduje eskalacji sytuacji? Nie wierzę, że dorosły człowiek może mieć taką logikę - dodał. 

- Takie wypowiedzi mogą tylko zwiększyć apetyt prezydenta Ukrainy, który ostrzeliwując szpitale i ludność cywilną, dobitnie pokazał, że zachodnie zastrzyki militarne - jak to ujął Macron? - "nie doprowadzą do eskalacji konfliktu". Cóż, oczywiście, że one "dają pokój". Te samoloty będą używane do zrzucania ciasteczek i cukierków, prawda? Mam inne wrażenie - ironizowała Zacharowa. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojna w Ukrainie 2022 | Maria Zacharowa | Macron

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy