Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Aresen Awakow poinformował o kolejnym wstrząsającym znalezisku służb, na terenach odbitych Rosjanom. Według niego w obwodzie Kijowskim znaleziono halę, a w niej zwłoki jedenastu cywilnych mieszkańców. Świadkowie mieli powiedzieć ukraińskim służbom, że są to ofiary snajperów, którzy szkolili się w zabijaniu. - Dziś w Hostomlu w jednym z garaży przy ulicy Świętopokrowskiej policja znalazła zwłoki jedenastu zabitych obywateli. Mieszkańcy mówili, że rosyjscy snajperzy ćwiczyli na nich strzelanie do ludzi. Potem zawlekli zwłoki do hali - napisał Awakow na Telegramie. Szef resortu spraw wewnętrznych opublikował także nagranie odnalezionych zwłok. Widać na nim zakryte ciała zabitych porzucone pod ścianą w pomieszczeniu. Hostomel leży niedaleko Kijowa, w obwodzie stołecznym i należy do rejonu buczańskiego. "Mamy niejedną taka Buczę" W Buczy ukraińskie wojsko odkryło dowody masakry cywilów. - Rosjanie zabili w podkijowskiej Buczy około 320 mieszkańców - poinformował w środę BBC mer tego miasta Anatolij Fedoruk. Jak dodał, żołnierze specjalnie "polowali" na miejscowych polityków. Fedoruk powiedział, że zaprasza do Buczy szefa MSZ Rosji <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-siergiej-lawrow,gsbi,17" title="Siergieja Ławrowa" target="_blank">Siergieja Ławrowa</a>, by "zobaczył ciała zabitych ludzi i popatrzył w oczy ich rodzinom, matkom, mężom, dzieciom, które zostały sierotami". Wcześniej agencja UNIAN informowała, że w ciągu 35 dni okupacji w Hostomlu w obwodzie kijowskim zaginęło 400 osób. Wiadomo, że niektórzy z zaginionych już nie żyją. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-bucza-w-sanatorium-dla-dzieci-znaleziono-kolejne-zwiazane-zw,nId,5938430#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome" target="_blank">Bucza: W sanatorium dla dzieci znaleziono kolejne związane zwłoki</a> We wtorek szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Staruch powiedział, że Rosjanie podczas okupacji zabili wielu mieszkańców wiosek. - Nie chcę straszyć. Ale mamy niejedną taką Buczę. Mamy wioski, które wyzwalaliśmy... Bucza to oczywiście duże miasto, ale jeśli we wsi żyło 120 osób, a 17-20 zginęło, to jeśli spojrzymy na to proporcjonalnie, to też są to duże straty - powiedział Staruch, cytowany przez portal RBK-Ukraina. Zapewnił, że wszystkie przestępstwa są rejestrowane i podał, że władze wszczęły setki spraw karnych.