Trwa 17. dzień toczącej się w Ukrainie wojny. Wciąż nie widać perspektyw na pokój i nic nie wskazuje na to, żeby <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a> planował wycofać swoje wojska. Od 24 lutego w Ukrainie nie ustają bombardowania, których celem są również obiekty cywilne. Prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wolodymyr-zelenski,gsbi,11" title="Wołodymyr Zełenski" target="_blank">Wołodymyr Zełenski</a> powiedział w sobotę, że w wyniku działań wojennych niektóre ukraińskie miasteczka już przestały istnieć. - Zespoły negocjacyjne Rosji i Ukrainy rozpoczęły ponownie rozmowy, ale tym razem nie zaczęły od stawiania ultimatum - dodał. Wszelkie poważne rozmowy pokojowe muszą się zacząć od zawieszenia broni - podkreślił ukraiński prezydent. Zełenski o Polsce: Nasze relacje stały się szczególne Podczas sobotniej konferencji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił o szczególnych relacjach z Polską. - W tej trudnej sytuacji zobaczyliśmy, kto jest nam bratem, przyjacielem - zaznaczył Zełenski. Prezydent Ukrainy wskazał, że kilka razy dziennie rozmawia telefonicznie z Andrzejem Dudą, kontaktują się także premierzy obu krajów, Denys Szmyhal i <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a>. - Zanim tu wszedłem, ostatnia moja rozmowa - mogę pokazać - była z Andrzejem Dudą. To nie jest przypadek. Nie będę mówić o szczegółach, one są związane z bezpieczeństwem - dodał Zełenski. - Wczoraj, występując przed polskim parlamentem, mówiłem, że nasze relacje stały się szczególne. Nigdy takich nie było. Może i były, ale teraz mamy już nową historię - powiedział Zełenski. Mówiąc o przyjmowanych w Polsce uchodźcach z Ukrainy, powiedział, że Polacy starają się stworzyć dla nich atmosferę "jak w domu". - I oni tak się czują - dodał.