"Wojska rosyjskie przeprowadziły w poniedziałek rano pięć ataków rakietowych na Lwów" - poinformował jako pierwszy mer miasta Andrij Sadowyj. Sadowyj napisał na komunikatorze Telegram, że były to ataki na konkretne cele. Więcej informacji dostarczył następnie Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wolodymyr-zelenski,gsbi,11" title="Wołodymyra Zełenskiego" target="_blank">Wołodymyra Zełenskiego</a>. Ataki na infrastrukturę we Lwowie "Pięć mocnych uderzeń rakietowych na infrastrukturę cywilną starego europejskiego Lwowa. Rosjanie nadal barbarzyńsko atakują z powietrza miasta ukraińskie" - napisał Podolak na Twitterze. Agencja AFP przekazała relację świadka, mieszkańca południowo-zachodniej części Lwowa, który poinformował o gęstych kłębach szarego dymu, widocznych za budynkami mieszkalnymi. Deputowana Rady Najwyższej Ukrainy Lesia Vasylenko podała z kolei na Twitterze, że Rosjanie celowali w stacje kolejowe i magazyny. Zamieściła przy tym zdjęcie, na którym widać gęste kłęby dymu nad miastem. Niezależna dziennikarka Olga Tokariuk informuje na Twitterze, że w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego zginęło 6 osób, a 8 zostało rannych. Informacje te potwierdzają również lokalne władze. Jak wynika z komunikatu, wśród rannych jest dziecko. P Ataki na Lwów. Wzrosła liczba ofiar Podczas briefingu prasowego szef obwodu lwowskiego Maksym Kozycki poinformował, że liczba ofiar wzrosła do siedmiu. 11 osób zostało rannych. - Miały miejsce cztery trafienia w magazyny, które nie są obecnie wykorzystywane przez wojsko, oraz jedno trafienie w stację obsługi samochodów. Zginęło siedem osób, według wstępnych danych 11 zostało rannych - powiedział Kozycki. Szef administracji obwodowej poinformował, że pociski rakietowe spadły m.in. na obiekty infrastruktury wojskowej. Ukraińskie koleje państwowe poinformowały natomiast, że pociski rosyjskie trafiły w rejon koło obiektów kolejowych. Nie ucierpieli pasażerowie ani kolejarze - zapewniono w komunikacie. Służby prasowe kolei zapewniły, że sytuacja na lwowskim dworcu kolejowym jest pod kontrolą i że w czasie ostrzału pasażerowie zostali skierowani do schronu.