Władimir Putin zabrał głos ws. napaści na Ukrainę
- "Operacja" wojskowa w Ukrainie przebiega zgodnie z planem - powiedział w czwartek prezydent Rosji Władimir Putin. Dodał, że "jesteśmy w stanie wojny z neonazistami". - Nigdy nie zrezygnuję z przekonania, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród - podkreślił po raz kolejny Putin. Wcześniej, za tego typu wypowiedzi usprawiedliwiające agresję był krytykowany nie tylko przez Ukraińców, ale również przez zachodnich liderów i historyków. W czwartek po południu głos na temat ataku Rosji na Ukrainę zabrał prezydent Wołodymir Zełenski, który potwierdził, że jest gotowy do rozmów i negocjacji, ale podkreślił, że chce rozmawiać bezpośrednio z Putinem.
Putin wysunął również szereg zarzutów przeciw siłom ukraińskim, na które nie przedstawił dowodów. Mówił m.in. o przetrzymywaniu cudzoziemców jako zakładników i używaniu "żywych tarcz".
Dodał również, że w jego ocenie żołnierze Rosji są bohaterami.
Również w czwartek publicznie wypowiadał się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Chcę rozmawiać bezpośrednio z Putinem. To jedyny sposób na zatrzymanie wojny - powiedział. - Gdybym nie był prezydentem, walczyłbym teraz w obronie terytorialnej - dodał.
- Niech Putin usiądzie ze mną do negocjacji, ale nie przy 30-metrowym stole. Nie gryzę, nie ma się czego obawiać - podkreślił Zełenski.
Rosyjska agresja na Ukrainę trwa ósmy dzień. Bombardowane są obiekty cywilne, giną cywile.
Po rosyjskich atakach lotniczych w Czernihowie, na północy Ukrainy, spod gruzów wydobyto ciała 33 osób - podały w czwartek wieczorem ukraińskie służby ratownicze. Wcześniej informowano o wydobyciu 28 ciał.
Nowy komunikat służb ratowniczych na ten temat opublikowała telewizja Hromadske. Wciąż trwa akcja ratunkowa.
Jak informował wcześniej portal Ukrainska Prawda, władze Czernikowa podkreślały, że w rejonie, gdzie doszło do ostrzału, nie ma żadnych obiektów wojskowych. W bliskiej odległości są szpitale, szkoły, przedszkola i domy mieszkalne.
Władze poinformowały też, że lotnictwo rosyjskie atakowało także dwie szkoły w Czernihowie i domy będące prywatną własnością - podała Ukrainska Prawda.