W rozmowie z agencją Unian Żdanow stwierdził, że przedłużanie się wojny jest jednym z możliwych scenariuszy jej zakończenia. "Istnieje niebezpieczeństwo, że wojna rozpętana przez Rosję przeciwko Ukrainie przeciągnie się do 2024 roku" - powiedział ekspert. Żdanow argumentował, że rok 2024 to rok wyborczy w Rosji, Stanach Zjednoczonych i w Ukrainie, dlatego - w jego opinii - "przedłużanie się wojny to jedna z wersji jej zakończenia". "Przeciągnie ogłoszenia zwycięstwa będzie korzystne dla wszystkich. Być może zostanie ono zadeklarowane tuż przed wyborami". Wojna w Ukrainie. Ołeg Żdanow: Być może NATO wejdzie do Rosji Według eksperta dziś nikt - poza Europą Zachodnią i Watykanem - nie jest zainteresowany zachowaniem Rosji na geopolitycznej mapie świata. "Być może pokonamy ich do tego stopnia, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nato,gsbi,1028" title="NATO" target="_blank">NATO</a> zdecyduje się wejść do Rosji, by przejąć kontrolę nad jej arsenałem nuklearnym, przekazać go MAEA, w celu przyspieszenia jego utylizacji i zniszczenia" - oznajmił Żdanow. Dodał również, że po pozbawieniu Rosji broni jądrowej ta stanie się "zwykłym krajem, takim jak wszystkie inne i nie będzie już miała wpływu na procesy geopolityczne świata". ISW: Rosjanie robią postępy, ale powtarzają błędy z poprzednich kampanii Tymczasem jak donosi Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w rejonie Bachmutu w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, wojska rosyjskie czynią pewne postępy, ale powtarzają błędy z poprzednich kampanii, gdy koncentrowały się na zdobyciu dużym kosztem celów mało ważnych strategicznie terenów. "Rosyjskie wysiłki wokół Bachmutu wskazują, że wojska rosyjskie zasadniczo nie wyciągnęły wniosków z poprzednich kampanii, prowadzonych z wysokimi stratami i koncentrujących się na celach o ograniczonym znaczeniu operacyjnym bądź strategicznym" - ocenia amerykański think tank. ISW podkreśla, że wojska rosyjskie wzmacniały swe oddziały w małych miejscowościach wokół Bachmutu od końca maja. Przez sześć późniejszych miesięcy ich postępy w tym rejonie wyniosły zaledwie kilka kilometrów. "Nawet jeśli oddziały rosyjskie posuwają się naprzód w kierunku i wewnątrz Bachmutu, i nawet jeśli wymuszą kontrolowane ukraińskie wycofanie się z miasta, tak jak było w Lisiczańsku, to sam Bachmut daje im małe korzyści operacyjne" - uważają analitycy.