Uciekli przed mobilizacją na Alaskę. Teraz proszą o azyl
Dwaj Rosjanie, którzy uciekając przed mobilizacją na wojnę z Ukrainą, łódką rybacką przepłynęli prawie 500 km i dotarli na Alaskę, zostali wypuszczeni z aresztu za kaucją. W USA poprosili o azyl.
Dwaj Rosjanie, którzy uciekając przed mobilizacją na wojnę w Ukrainie, podjęli desperacką próbę przepłynięcia łódką z Czukotki przez Morze Beringa i ostatecznie dotarli na Alaskę, po trzech miesiącach wyszli na wolność - informuje "Economist".
Mężczyzn wypuszczono za kaucją, którą opłacił ukraiński duchowny, pracujący w Tacomie. Maksim i Siergiej pokonali ok. 300 mil (prawie 500 km), zmagając się między innymi ze sztormem.
Po tym, jak dotarli do wybrzeży Alaski, zostali zatrzymani przez służby migracyjne i umieszczeni w zakładzie karnym. Najpierw trafili do więzienia w Anchorage na Alasce, potem - do zakładu w Tacomie, w stanie Waszyngton.
- Za kilka miesięcy będą mogli podjąć pracę - pisze "Economist".