Szef MSZ Węgier: Negocjacje nie oznaczają oddania terenów Rosji
Wezwanie Węgier do zakończenie walk w Ukrainie i rozpoczęcia rozmów pokojowych, nie oznacza, że w skład Rosji wejdą okupowane ukraińskie tereny - uważa szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. Wcześniej Szijjarto apelował, by Rosja i USA rozpoczęły negocjacje, dzięki którym zakończony zostanie konflikt w Ukrainie.
- Zakończenie wojny i przystąpienie do stołu negocjacyjnego nie oznacza, że przyjęty zostanie status quo - mówił szef MSZ Węgier.
Szef MSZ Węgier ocenił także, że walki w Ukrainie muszą się zakończyć jak najszybciej.
- Gdy dojdzie do zakończenia wojny i rozpoczną się rozmowy pokojowe, nie oznacza to od razu, że granice będą tam, gdzie przechodzili linia frontu - przekazał Szijjarto.
Stanowisko węgierskiego rządu w sprawie sytuacji w Ukrainie zostało przedstawiane przez premiera Viktora Orbana. - Nie będziemy dostarczać broni, nie przystąpimy do żadnej koalicji wojennej - mówił pod koniec lutego. W ocenie Orbana, takie jest stanowisko narodu węgierskiego.
Peter Szijjarto w lutym podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ wezwał do rozpoczęcia negocjacji między USA a Rosją, które zakończą konflikt w Ukrainie.
- Dostawy broni prowadzą do kontynuacji i ryzyka eskalacji tej wojny, przynoszą jeszcze więcej cierpień. Węgry wzywają społeczność międzynarodową, by wreszcie zaczęła skupiać się na tym, jak doprowadzić do zawieszenia broni i jak najszybciej rozpocząć rozmowy pokojowe - mówił.
- ONZ ma do odegrania pewną rolę. ONZ miała służyć jako platforma dialogu między tymi krajami, z których wiele uważało się za wrogów. Dlatego zachęcamy do negocjacji jak najszybciej między Rosją a USA w ramach ONZ - dodawał.
Na słowa Szijjarto zareagował wtedy rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikolenka. Wezwał szefa węgierskiego ministerstwa, by przestał myśleć, że do rozmów pokojowych dojdzie bez udziału Ukrainy.