Rosyjska propagandystka o śmierci w młodym wieku. "Mama mnie zszokowała"
Jedna z czołowych propagandystek Kremla Margarita Simonian udzieliła wywiadu. W programie "Życie i los" transmitowanym w rosyjskiej telewizji mówiła o wojnie, ale i o umieraniu za ojczyznę. Stwierdziła, że nie ma "dużej różnicy", czy umiera się w wieku 10 czy 30 lat. Wyznała, że jej matka byłaby z niej dumna, że córka zmarła za kraj.
Julia Davis, dziennikarska amerykańskiego serwisu The Daily Beast, opublikowała fragment wywiadu, transmitowanego w rosyjskiej telewizji. Na pytania odpowiadała kremlowska propagandystka Margarita Simonian, redaktorka naczelna anglojęzycznej telewizji informacyjnej RT.
Prowadzący program Boris Korchevnikov zapytał Simonian co było dla niej odkryciem w perspektywie roku od rozpoczęcia wojny. - Zaskoczę cię: zupełnie nic - odparła propagandystka. - Gdy się wszystko zaczęło, nie byłam zaskoczona reakcją ludzi. Byłam pewna, że ludzie się zjednoczą, bo doskonale wszystko rozumieją - mówiła kobieta.