Rosyjska propaganda zmienia ton? "Powinniśmy przestać lekceważyć Ukraińców"
- Śmialiśmy się z nieporadnej Ukrainy oraz Bidena z Alzheimerem i Parkinsonem. To, co dziś widzimy, nie pasuje to tego satyrycznego obrazu - stwierdził rosyjski dziennikarz Siergiej Mardan. W jego opinii zawalenie części przeprawy przez cieśninę kerczeńską "nie przyniesie nic dobrego", a nazywanie wojny "specjalną operacją wojskową" jest szkodliwe dla samej Rosji, która "powinna zrozumieć, że trwa regularna wojna". Wezwał także, by Rosjanie przestali lekceważyć stronę ukraińską.
Rosyjski dziennikarz "Komsomolskiej Prawdy" Siergiej Mardan był gościem programu propagandowego "Sołowiow Live". Odnosząc się do uszkodzenia mostu Krymskiego, stwierdził, że "przez cały czas będziemy teraz rozmawiać o tym, jak to się stało i co z tego wyniknie... Mogę teraz powiedzieć, że nic dobrego z tego nie wyniknie, to na pewno".
Mardan podkreślał, że Rosja nie oceniła właściwie potencjału i możliwości zarówno Ukraińców, jak i Amerykanów. - Operacja tej wielkości mogła być zorganizowana tylko przez zachodnie agencje wywiadowcze - powiedział Mardan, otwarcie wzywając Rosjan, by przestali lekceważyć Siły Zbrojne Ukrainy.
- Śmialiśmy się z nieporadnej Ukrainy oraz Bidena z Alzheimerem i Parkinsonem, a wszystko co dziś widzimy nie pasuje to tego zabawnego i satyrycznego obrazu. Musicie się ze mną zgodzić - przekonywał.
W opinii rosyjskiego dziennikarza porównywanie Ukrainy do Państwa Islamskiego (ISIS) - co jest w Rosji spotykanym zjawiskiem - "obraża samą rosyjską armię". - ISIS to współplemieńcy w sandałach z opon. Nie mają miast, elektrowni, kolei ani fabryk. Ukraina to okrutny, zmotywowany i dobrze zorganizowany wróg. To wrogi naród, który prowadzi przeciwko nam pełnoprawną wojnę - powiedział Mardan.
- My ciągle nazywamy to "specjalną operacją wojskową", ale oni prowadzą wojnę - stwierdził dziennikarz "Komsomolskiej Prawdy". - Nie mogę dalej słuchać tej grubymi nićmi szytej i lepkiej retoryki, czas przestać mówić o procesie pokojowym. To nie wygląda dobrze - ta retoryka jest dla nas szkodliwa. Od momentu ogłoszenia mobilizacji powinniśmy mówić o wojnie - dodał.
- Wojnę należy prowadzić na serio albo wcale - podkreślał. W jego opinii jest już za późno, by wycofać się z konfliktu, "chociaż niektórzy by tego chcieli".