Rosjanie ostrzelali ludzi na plaży. Szef obwodu donieckiego: Wrogowie za wszystko odpowiedzą
Rosjanie ostrzelali pociskami kasetowymi ludzi odpoczywających na plaży w mieście Czasiw Jar - poinformował szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko. W wyniku ataku zginęła jedna osoba, a 11 zostało rannych. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał w środę, że Rosjanie stracili już blisko 35 tys. żołnierzy.
Według gubernatora obwodu donieckiego Pawło Kyryłenki Rosjanie ostrzelali pociskami kasetowymi ludzi, którzy wypoczywali na plaży nad jeziorem Złota Rybka w mieście Czasiw Jar. Zdaniem szefa lokalnych władz obrażenia odniosło sześcioro dzieci.
"To kolejna zbrodnia wojenna okupantów na naszej ziemi. Wszystkie takie przypadki szczegółowo dokumentujemy, wrogowie za wszystko odpowiedzą" - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych Kyryłenko.
We wtorek wieczorem szef regionalnej administracji przekazał doniesienia, że łącznie w tym dniu w obwodzie donieckim zginęła jedna osoba, a 19 zostało rannych.
Miejscowość Czasiw Jar, położona nieopodal Bachmutu w północnej części regionu donieckiego, liczyła przed rosyjską inwazją 12 tys. mieszkańców. Poprzednio siły najeźdźcy ostrzeliwały miasto na początku maja.
Minionej doby Rosja straciła osiem pojazdów opancerzonych, system przeciwlotniczy, śmigłowiec i trzy drony - poinformowano w komunikacie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Łączne straty Rosji od 24 lutego do 22 czerwca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1496 czołgów, 3614 pojazdów opancerzonych, 216 samolotów, 182 helikoptery, 752 systemy artylerii, 239 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 99 systemów przeciwlotniczych, 2543 pojazdy i cysterny, 14 jednostek pływających i 614 dronów.