Rzecznik Kremla został zapytany o należący do Rosji obwód biełgorodzki. Według propagandowych doniesień Rosji, na skutek ostrzałów, za którymi miało stać ukraińskie wojsko, miał zginąć cywil, a kilka osób zostało rannych. - Ta sytuacja przede wszystkim pokazuje, że obowiązkowo należy wprowadzić dodatkowe działania, by wzmocnić bezpieczeństwo na obszarach graniczących z Ukrainą - odpowiedział Pieskow. Po szczegóły planowanych działań Pieskow odesłał do wojskowych, nie podając żadnych dokładniejszych informacji. Wojna w Ukrainie: Wojska ukraińskie zbliżają się do granicy Na początku tygodnia media ukraińskie informowały o zaciekłych walkach Ukraińców na północny wchód od Charkowa i zbliżaniu się do granicy z Rosją. Informacje te potwierdzał Instytut Studiów Wojennych, który przekazał, że rosyjskie wojska umacniają swoje pozycje w Biełgorodzie w obawie przez kontratakiem wojsk ukraińskich. ZOBACZ: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-ukrainskie-wojska-zblizaja-sie-do-rosyjskiej-granicy-rosjani,nId,6015095" target="_blank">Ukraińskie wojska zbliżają się do rosyjskiej granicy. Rosjanie wzmacniają siły w Biełgorodzie</a> Rosja obwinia Ukrainę o ataki W obwodzie biełgorodzkim ostatnio dochodziło do pożarów. Płonęły składy paliwa i obiekty wojskowe. Rosyjskie władze obwodowe obwiniły stronę ukraińską m.in. o pożar, który wybuchł 1 kwietnia w Biegorodzie.