Reklama

Rosja: 600 rezerwistów odmówiło walki w Ukrainie i wróciło do kraju

Ponad 600 rezerwistów odmówiło udziału w walkach w obwodzie ługańskim - przekazał sztab generalny ukraińskiej armii. Żołnierze wrócili do Rosji. Ukraińcy informują też o problemach wroga z zapewnieniem opieki medycznej rannym.

W kontrolowanej przez najeźdźców Gorłówce w obwodzie donieckim zabrakło miejsc w szpitalach, dlatego Rosjanie udzielają pomocy poszkodowanym także na terenie szkół, przedszkoli czy magazynów. Do pobliskiego miasta Switłodarsk sprowadzono zespół medyków z odległej Jakucji - regionu we wschodniej Syberii, w azjatyckiej części Rosji - twierdzi ukraiński sztab generalny.

Doniesienia o żołnierzach wojsk agresora odmawiających walki na Ukrainie lub protestujących z powodu braku wynagrodzeń pojawiają się od lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji. W miniony czwartek przedstawiciel sił krymskiego kierunku obrony ukraińskiej armii Ołeksij Dmytraszkiwski powiadomił, że do obwodu donieckiego przybyły jednostki szybkiego reagowania rosyjskiej Gwardii Narodowej, by stłumić bunt wojskowych wynikający z ich "złego stanu psychologicznego".

Reklama

Ciężka sytuacja na froncie. Rosjanie okrążają Bachmut

Mimo problemów Rosjan, ukraińskie władze podkreślają, że sytuacja na froncie 'jest coraz cięższa". Rosjanie skupiają się na próbie złamania ukraińskiej obrony na wschodzie kraju.

- Jest bardzo ciężko. W Bachmucie, Wuhłedarze, w rejonie Łymanu i na innych odcinkach frontu. Lecz teraz, jak każdego dnia spośród tych 346 dni (wojny), wytrwałość naszych żołnierzy decyduje o wszystkim - oświadczył ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w oświadczeniu w sobotę.

Agencja Reutera poinformowała, że siły rosyjskie powoli zdobywają teren w Donbasie, okrążając miasto Bachmut i walcząc o przejęcie kontroli nad pobliską drogą, która jest głównym szlakiem zaopatrzeniowym dla sił ukraińskich. Próbują też zdobyć Wuhłedar, znajdujący się na południowy zachód od Doniecka.

Łyman, który leży tuż na północ od Bachmutu, został wyzwolony przez siły ukraińskie w październiku ubiegłego roku.

PAP/INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy