Prigożyn popadł w niełaskę Kremla? Chodzi o Bachmut
"Gwiazda Jewgienija Prigożyna zaczęła przygasać" - ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Oligarcha, który finansuje Grupę Wagnera miał - zdaniem amerykańskiego think tanku - popaść w niełaskę Kremla po tym, jak prywatnej formacji nie udało się doprowadzić do przejęcia Bachmutu.
"Gwiazda finansującego grupę Wagnera oligarchy Jewgienija Prigozyna zaczęła przygasać" - napisał Instytut Studiów nad Wojną. Według amerykańskiego think tanku Prigożyn, który zobowiązał się do przejęcia Bachmutu, nie zdołał tego dokonać siłami najemników Grupy Wagnera, mimo, że Władimir Putin przyjał to zobowiązanie.
ISW przypomina, że prezydent Rosji od gen. Siergieja Surowikina, który w październiku został szefem "operacji specjalnej" w Ukrainie oraz od Prigożyna, oczekiwał, by zdobyli Bachmut. Think tank zauważa jednak, że nie udała się operacja naziemna, efektów nie przyniosły także intensywne naloty, za którymi stał Surowikin.